niedziela, 30 czerwca 2013

Podsumowanie czerwca

6 komentarzy:
Hej ;)
Rok szkolny już się skończył, rozpoczęły się upragnione wakacje, a mnie dopadło jakieś przygnębienie. Już dzisiaj jest lepiej, przez cały dzień czytałam, ale wcześniej nie mogłam sobie znaleźć żadnego zajęcia, nawet książka mnie nie zadowalała. Zawsze kiedy mam zbyt dużo wolnego czasu, to nie mam co ze sobą zrobić -.-
Ale przejdźmy do rzeczy... Czerwiec był niezłym miesiącem, pomimo tego, że miałam bardzo mało czasu na czytanie. Musiałam poprawić jeszcze kilka ocen, ale warto było, bo w piątek ze szkoły wyszłam z dużą satysfakcją. Jestem bardzo zadowolona ze swoich ocen :) Kilka dni temu pokazałam Wam swój najnowszy stosik, ale znowu nazbierało mi się kilka nowy książek. Coś czuję, że nowy stos pokaże się niedługo ^^
Moja skromna lista przeczytanych książek:
  1. "Sztuka uprawiania róż z kolcami" Margaret Dilloway (440 stron)
  2. "Zamek i klucz" Sarah Dessen (344 strony)
  3. "Drozdy. Dotyk przeznaczenia" Chuck Wendig (320 stron)
  4. "Klątwa tygrysa. Wyprawa" Colleen Houck (470 stron)
Wyprawę właśnie skończyłam. Na początku nie szło mi zbyt szybko, ale wczoraj tak się wciągnęłam, że błyskawicznie skończyłam czytać. No, może nie aż tak strasznie szybko... W książce jest bardzo malutka czcionka, co bardzo utrudnia mi czytanie. Już po godzinie, czy dwóch muszę przerywać, ponieważ bardzo bolą mnie oczy. Wczoraj zamierzałam czytać do późna, ale szybko padłam ze zmęczenia, dlatego skończyłam ją dopiero dzisiaj ;)
Liczba stron: 1574
Liczba stron na dzień: ok. 52
Średnia ocen przeczytanych książek: 7,25
Liczba opublikowanych recenzji książek: 6
Liczba opublikowanych recenzji filmów: 0
Liczba wszystkich wpisów na bloga: 9
Najgorsza książka to zdecydowanie Dotyk przeznaczenia, natomiast najlepsza to Sztuka uprawiania róż z kolcami, ale też Wyprawa :)
Ten miesiąc był niezły, ale liczę na to, że w lipcu będzie o wiele lepiej :) Pod względem kupionych książek z pewnością, ponieważ mam pod koniec miesiąca urodziny *.*
Oglądacie już 4 sezon Słodkich kłamstewek? Ja obejrzałam na razie pierwszy odcinek, a na razie dostępne są trzy. Był świetny <3 Czuję, że cały sezon będzie cudowny ;)
Pozdrawiam!

czwartek, 27 czerwca 2013

"Piękne istoty" Kami Garcia, Margaret Stohl

13 komentarzy:

Autor: Kami Garcia, Margaret Stohl
Tytuł: Piękne istoty
Tytuł oryginału: Beautiful Creatures
Wydawnictwo: Łyński Kamień
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2010
Liczba stron: 536

Ethan wiedzie z pozoru normalne życie. Mieszka w małym i spokojnym miasteczku, w którym wszyscy się znają, a ostatnim większym wydarzeniem była wojna secesyjna. Jednak od kilku miesięcy chłopak miewa dziwne sny, wyglądające bardzo realistycznie. Pojawia się w nich dziewczyna potrzebująca jego pomocy, lecz on nie jest w stanie jej ocalić, gdyż cały czas mu się wymyka. Pewnego ranka na swoim iPodzie znajduje piosenkę zatytułowaną „Szesnaście księżyców". Utwór ma w sobie coś dziwnego, a zarazem fascynującego. Tego samego dnia w szkole pojawia się nowa uczennica, co wywołuje sensację, bowiem do Gatlin już od dawna nie zawitał nikt obcy. Jest ona siostrzenicą starego dziwaka, Ravenwooda. Już od wielu lat nikt nie widział go w mieście. Ethan szybko ją rozpoznaje, to dziewczyna z jego snów, którą za wszelką cenę musi w nich uratować. Jaką tajemnicę kryje nieznajoma? Czy pomiędzy dwojgiem nastolatków zrodzi się uczucie?
Kami Garcia ukończyła uniwersytet im. Jerzego Waszyngtona, jest nauczycielką i prowadzi zajęcia czytelnicze. Uwielbia opowieści grozy, magię i tajemnicę. Margaret Stohl ukończyła filologię angielską, studiowała kreatywne pisanie pod kierunkiem szkockiego poety i pisarza, bardzo lubi literaturę amerykańską. Zaprojektowała wiele popularnych gier wideo. Obie mieszkają z rodzinami w Los Angeles. „Piękne istoty” to ich pierwsza razem napisana książka, a zarazem debiut literacki.
Już od dawna miałam wielką ochotę na przeczytanie owej historii. Kiedy ekranizacja trafiła do kina, szybko zakupiłam tę książkę i niemal od razu rozpoczęłam lekturę. Co prawda, z czytaniem mogłam jeszcze trochę poczekać, ponieważ nie zdążyłam pójść na seans, ale ów fakt mnie zmobilizował do zapoznania się z dziełem, inaczej powieść stałaby parę miesięcy na półce. Początek nie był zadowalający. Szczerze mówiąc, poczułam się oszukana i zawiedziona. Mimo to nie poddałam się zbyt szybko i czytałam dalej. Po pięćdziesiątej stronie wszystko szło jak z płatka, początkowy zawód został wynagrodzony.
Powieść niesamowicie wciąga, kiedy zaczęłam czytać, nie mogłam już odłożyć książki, a kiedy wreszcie to robiłam, cały czas o niej rozmyślałam, zadawałam sobie pytania: jak to się skończy? co będzie w kolejnych częściach? Zostałam całkowicie pochłonięta przez tamten świat, świat Gatlin, który okazał się bardzo tajemniczy i niebezpieczny.
Przed rozpoczęciem lektury zastanawiałam się czy obu paniom udało się tak ze sobą zgrać, aby wyszedł spójny tekst. Moje obawy były uzasadnione, gdyż styl autorek nie powala na kolana. Często pisały chaotycznie i nie rozumiałam, co mają na myśli w danym momencie. Na początku okropnie mnie to irytowało, ale później się już przyzwyczaiłam. Styl pisania coraz bardziej się poprawiał i mam nadzieję, że w kolejnym tomie będzie lepiej.
Lena niemal od samego początku zdobyła moją sympatię i stała się ulubioną postacią. Bardzo podobało mi się to, że autorki nie wykreowały jej na piękną, ale płytką dziewczynę, którą wszyscy lubią, od razu zdobywającą popularność oraz uznanie w szkole. O nie, Lena różniła się od swoich rówieśniczek. Zachowywała się inaczej, starała się nie zwracać na siebie uwagi, ubierała się też raczej nietypowo, można by rzec – dziwacznie, i nosiła łańcuszek ze starymi rupieciami. Lena była bardzo tajemnicza i to wszystko sprawiło, że nie mogłam przestać myśleć o tej oryginalnej osobie. Zastanawiałam się: ile wie? co ukrywa? Polubiłam także Ethana, lecz momentami jego reakcja na niektóre wiadomości czy sytuacje wydawała się sztuczna, zbyt spokojna, wszystko przyjmował tak, jakby to była najnaturalniejsza oraz najnormalniejsza rzecz na świecie.
Sądzę, że uczucie głównego bohatera do Leny zostało dobrze przedstawione. Rozwijało się powoli, autorki dały im czas, dzięki czemu ich miłość wyglądała tak naturalnie. Nie było tak jak w innych powieściach, że bohaterowie już po paru dniach zostawali parą.
Magia z książki niemalże przedostaje się do świata rzeczywistego, na każdej stronie czuć ten niesamowity klimat. Jestem oczarowana zarówno powieścią jak i samymi Obdarzonymi. Kami Garcia i Margaret Stohl wymyśliły coś całkowicie nowego i zafascynowały mnie swoim światem. To cudowne uczucie, ponieważ niezbyt często spotykane.
Trzeba także wspomnieć o wspaniałej oprawie graficznej. Okładka, choć dość zwyczajna i prosta, idealnie oddaje klimat opowieści. Jest bardzo tajemnicza oraz mroczna, świetnie dobrane kolory. Ładnie wygląda na półce, cieszy oko. W środku jest przejrzyście – przyjemna czcionka, raczej mało literówek czy innych błędów. Warto też napisać, że przy każdym tytule rozdziału został podany dzień i miesiąc, dzięki czemu mogłam łatwo zobaczyć, ile czasu zostało do tego najważniejszego wieczora.
Dosłownie zakochałam się w tej książce. To cudo, mój kolejny mały skarb, choć z niewielkimi potknięciami. Powieść tak mnie wciągnęła, że nie mogłam, nie umiałam wyjść z Gatlin. Nie wiedziałam, gdzie nagle zniknęło pięćset stron. Po przeczytaniu miałam ochotę natychmiast popędzić do księgarni i zakupić drugą część. I od razu zacząć czytać. Już się nie mogę doczekać, kiedy będę mogła to zrobić!
Moja ocena: 8/10
WYZWANIE: CZYTAM FANTASTYKĘ, PARANORMAL ROMANCE

niedziela, 23 czerwca 2013

Przedwakacyjny stos 4/2013 (7)

30 komentarzy:
Hej!
Został już tylko tydzień nauki, a później czekają nas upragnione wakacje. W końcu będę miała wystarczająco dużo czasu na czytanie. Czerwiec sobie totalnie olałam i odpuściłam, do tej pory przeczytałam tylko dwie książki, czytam trzecią. Przez ten miesiąc nazbierałam sporo książek i to takich, o których marzyłam :) Zapraszam do oglądania.
Stosik recenzencki (od góry):
  • "Drozdy. Posłaniec śmierci" i "Dotyk przeznaczenia" Chuck Wendig - właśnie czytam pierwszą część i na razie nie jestem zachwycona, tylko tyle powiem. Dostałam od portalu Efantastyka.pl.
  • "Droga do Różan" Bogna Ziembicka - mieliście już okazję czytać recenzję i, jak wiecie, bardzo mi się podobała. Od Otwartego. Recenzja; wywiad z autorką.
  • seria "Klątwa tygrysa" Colleen Hocuk - mam za sobą już dwie części, z czego pierwsza dobra, druga dość słaba. Liczę na to, że trzecia będzie co najmniej tak dobra jak pierwsza. Od Otwartego. Recenzja 1 tomu; recenzja 2 tomu.
  • "Ciotki" Anna Drzewiecka - już dawno przeczytana, bardzo się spodobała :) Od Wydawnictwa M. Recenzja.
  • "Sztuka uprawiania róż z kolcami" Margaret Dilloway - wczoraj napisałam recenzję, pewnie w tym tygodniu wstawię. Na razie napiszę jedno - polecam. Od Wyd. M.
  • "Single" Meredith Goldstein - niezła :) Od M. Recenzja.
Stosik własny (od góry):
  • "Z innej bajki" Jodi Picoult, Samantha Van Leer - marzyłam o niej! Tak się cieszę, że ją mam. To mój mały skarb *.* W środku także jest przepiękna. Kolorowa czcionka, obrazki... Jestem oczarowana, nie mogę się doczekać, kiedy przeczytam. Prezent na Dzień Dziecka ;)
  • "Dziewięć żyć Chloe King" Liz Braswell - o tej także marzyłam. Mam nadzieję, że się nie zawiodę. Skorzystałam z promocji w Matrasie ^.^
  • "Jad" S.B. Hayes - zapowiada się niesamowicie. Kiedy ujrzałam ją w zapowiedziach, wiedziałam, że będę musiała ją mieć. Od razu po premierze zakupiłam w Matrasie (ach te promocje :))
  • "Look" Sophia Bennett - tę także chciałam przeczytać, a kiedy zobaczyłam w Matrasie za 15 zł, nie zastanawiałam się, tylko brałam. Na początku miałam tylko kupić tą, ale wzięłam też od razu "Jad" :)
  • "Kolory tamtego lata" Richard Paul Evans - kupiona mamie na Dzień Matki. Już ją przeczytała i bardzo jej się spodobała, więc ja także zapoznam się z lekturą. Zresztą zbieram książki Evansa, więc jak widzę promocje, to biorę :)
  • "Więzień labiryntu" James Dashner - same pozytywne opinie, więc trzeba przeczytać, tym bardziej, że ma być ekranizacja. Z wymiany na lc.
  • "Przyrzeczeni" Beth Fantasey - od dawna chciałam przeczytać, ale nigdy nie było okazji. Teraz już będzie ;) Z wymiany na lc.
  • "Zamek i klucz" Sarah Dessen - kiedyś czytałam pozytywną recenzję, ale szybko o niej zapomniałam. Dopiero niedawno odświeżyłam sobie pamięć, kiedy zobaczyłam, że ktoś na lc chce sprzedać, brałam bez wahania. Już przeczytana. Warto było, choć to zwykła młodzieżówka.
  • "Krucha jak lód" Jodi Picoult - od dawna chciałam przeczytać coś tej autorki, ale nigdy jej książki nie były w promocji. Odkupiłam od tej samej osoby na lc, co "Zamek i klucz", za obie zapłaciłam tylko 20zł z przesyłką ;) Jestem bardzo zadowolona.
Chcę jeszcze Was poinformować o promocjach w księgarni Fantastyczne Światy. Książki do -50%. Ja sama chcę zrobić tam zakupy i Was do tego zachęcam. Trzeba wypróbować nową księgarnię ^.^
Pozdrawiam!

sobota, 22 czerwca 2013

"Klątwa tygrysa. Wyzwanie" Colleen Houck

11 komentarzy:

Autor: Colleen Houck
Tytuł: Klątwa tygrysa. Wyzwanie
Tytuł oryginału: Tiger’s Quest
Wydawnictwo: Otwarte
Miejsce i rok wydania: Kraków 2012
Liczba stron: 416

Kelsey wraca z Indii do domu ze złamanym sercem. Rozstała się z Renem, ale nie potrafi o nim zapomnieć. Próbuje znaleźć nowego chłopaka i umawia się z kilkoma na randki, jednak żaden z nich nie dorównuje jej byłemu. Musi także pamiętać, że pradawna klątwa nie została jeszcze złamana i czeka ich dużo niebezpiecznych przygód. Na dziewczynę czyha Lokesh poszukujący medalionów, które mogą dać mu wielką moc. Jeden z medalionów ma Kelsey, więc musi na siebie uważać. Wkrótce przyjeżdżają do niej dwaj niezwykle przystojni bracia, którzy mają za zadanie jej chronić. Bo tylko ona może zdjąć z nich klątwę i przywrócić im człowieczeństwo… Jakim zadaniom będę musieli stawić czoło? Czy wyjdą z tego cało?
Niedawno czytałam pierwszy tom serii o tygrysach, który przypadł mi do gustu. Był to debiut autorki, więc mogłam jej wybaczyć małe błędy. Indie mnie oczarowały i zapragnęłam natychmiast sama zwiedzić ten kraj. Bardzo mi się spodobał też pomysł na fabułę. Klątwa nadal jest w pewnych aspektach dla czytelnika tajemnicą, wciąż nie wiemy jakie będą konsekwencje prób jej złamania.
Początek nie wróżył nic dobrego. Pierwsze sto stron, a nawet więcej, opierało się na rozpaczaniu Kelsey z powodu rozstania z Renem, do którego ona sama doprowadziła, a także na jej randkach z nowymi chłopakami, ich konkurowaniu o jej względy. Gdyby to zajęło pięćdziesiąt stron, jeszcze bym zrozumiała, ale około sto dwadzieścia?! O ile się nie mylę, książka powinna opowiadać o klątwie, a nie randkowaniu. Później niby zaczęły się jakieś przygody, nowe zadania, lecz i tak akcja nie nabrała odpowiedniego tempa. Dopiero pod koniec tak się stało, ale nie na długo.
W „Wyzwaniu” brakowało mi Indii. Tym razem bohaterowie wyruszyli w inne miejsce i co prawda na jakiś czas zagościli w domu w tym magicznym państwie, ale już nie odczuwałam tego wspaniałego klimatu. Colleen Houck skupiła się na czymś zupełnie innym i nie wyszło jej to na dobre.
Kelsey stała się jeszcze bardziej irytująca. Cały czas użalała się nad sobą lub rozpaczała nad utratą Rena. Zachowywała się bardzo niedojrzale, infantylnie. Szkoda, że główna bohaterka nie przypadła mi do gustu, gdybym ją lubiła, powieść czytałoby się o wiele przyjemniej. Nie podobało mi się też to, że choć kochała Rena, to jednak czuła coś do Kishana. Stworzył się kolejny trójkąt miłosny, całkowicie zbędny. Nie lubiłam momentów, w których poddawała się urokowi Kishana. Choć obu braci obdarzyłam sympatią, to wolałam raczej Rena, miał swój urok. Niestety, pod koniec książki moje zdanie na jego temat się zmieniło, i to na złe.
Zakończenie wcale mi się nie podobało. Znów zakończyło się rozpaczą Kelsey, kłótniami, płaczem. Moim zdaniem „Wyzwanie” powinno skończyć się inaczej, ostatni rozdział i epilog mnie zirytowały. Jeżeli każdy tom będzie się tak kończył, będę bardzo zawiedziona.
Bardzo spodobał mi się kolejny nowy świat, jaki wykreowała autorka. Zawsze do takiego muszą się udać bohaterowie, aby złamać kolejną część klątwy. To nowa, wspaniała i magiczna kraina, w której się zakochałam. Chciałabym spędzić w niej choć chwilę.
Styl Colleen Houck poprawił się, oczywiście na lepsze. Liczyłam na to i autorka mnie nie zawiodła. Zmianę widać od razu, przyjemniej się czyta. Pani Houck ani razu nie napisała o oczywistej czynności, jaką jest mycie rąk, co jest ogromnym postępem.
„Wyzwanie” mnie rozczarowało. Liczyłam na o wiele lepszą powieść od jej poprzedniczki, a było wprost przeciwnie. Mam nadzieję, że choć w trzeciej części zostaną poprawione błędy i że zmienię swoje zdanie o całej serii. Książkę polecam mniej wymagającym czytelnikom, którzy nie zwrócą uwagi na niektóre błędy. Im na pewno lektura o wiele bardziej się spodoba, nawet będą zachwyceni. Pomysł jest świetny, niestety gorzej z wykonaniem.
Moja ocena: 5/10

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Otwarte

środa, 19 czerwca 2013

"Dom nad morzem" Santa Montefiore

3 komentarze:

Autor: Santa Montefiore
Tytuł: Dom nad morzem
Tytuł oryginału: The House By The Sea
Wydawnictwo: Świat Książki
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2012
Liczba stron: 607

Floriana od jakiegoś czasu zagląda przez mury do rezydencji La Magdalena. Podziwia przepiękne ogrody i samą willę. Marzy o tym, aby kiedyś zamieszkać w takim domu nad morzem i być bogatą, tak jak jej właściciele. Pewnego dnia syn właściciela zauważa małą dziewczynkę i postanawia ją zaprosić. Floriana od tego momentu wierzy, że kiedyś poślubi Dantego. Wiele lat później hotelowi Mariny grozi bankructwo. Jedyną nadzieją jest zatrudnienie malarza, który będzie uczył gości malować. Rok wcześniej taki zabieg przyniósł zyski, ale czy teraz uratuje hotel? Marina zatrudnia człowieka, który wydaje się być do tego idealny – przystojny i czarujący Argentyńczyk o wielkim talencie i wyrozumiałości dla uczniów. Wpada on w oko pasierbicy Mariny, Clementine. Rafaelowi udaje się pomóc rodzinie w rozstrzygnięciu dawnych konfliktów, ale nie jest on tym, za kogo się podaje… Co mają ze sobą wspólnego obie kobiety, Floriana i Marina?
Santa Montefiore to angielska pisarka, zajmuje się pisaniem powieści dla kobiet. Zaczęła pisać dopiero po wyjściu za mąż za pisarza, Simona Montefiore, który pomógł uwierzyć jej w swoje umiejętności. Debiutowała książką „Spotkajmy się pod drzewem ombu”, która stała się prawdziwym bestsellerem.
„Dom nad morzem” od samego początku mnie intrygował, a ja bardzo chciałam zapoznać się twórczością pani Montefiore. I tak książka wpadła w moje ręce. Czułam, że będzie idealna na chwilowe oderwanie się od świata fantastyki i paranormali. I nie myliłam się. Bardzo potrzebowałam spokojnej, obyczajowej powieści dla kobiet, które lubię od czasu do czasu przeczytać.
Tym, co najbardziej mnie urzekło w „Domu…”, była historia o Florianie. Co parę rozdziałów zostawialiśmy na chwilę Marinę, aby poznać do końca opowieść o małej dziewczynce, która pragnęła poślubić swojego księcia. Uwielbiałam o tym czytać i nie mogłam wtedy choćby na chwilę oderwać się od książki. To była piękna i wzruszająca historia o prawdziwej miłości.
Bohaterowie książki to wachlarz różnorodnych charakterów. Każdy zachowuje się inaczej i inaczej reaguje na różne sytuacje. Marina to wspaniała kobieta, która pragnie być szczęśliwa, ale cały czas prześladuje ją smutek, który jest spowodowany tym, że nie może mieć upragnionego dziecka. Floriana to silna dziewczynka, powoli przeradzająca się w młodą kobietę, która zawsze stawia na swoim i walczy o marzenia. Rafa jest mężczyzną, który lubi myśleć i zawsze pragnie doradzić coś innym, aby ich życie było lepsze. Clementine pragnie prawdziwej miłości i nienawidzi Mariny, gdyż twierdzi, że ona rozbiła jej rodzinę. Postacią, na którą chciałabym również zwrócić uwagę, jest Sylvia, która na początku nieustannie mnie irytowała. Cały czas zachęcała swoją przyjaciółkę do spotykania się z chłopakiem, którego nie kochała, gdyż nie wierzyła w prawdziwą miłość i mówiła, że trzeba brać to, co się ma. Później jednak zrozumiałam jej postępowanie i bardzo jej współczułam.
Powieść jest pełna zagadek i miłości. Cały czas jesteśmy trzymani w niepewności, nie wiemy, jakie tajemnice skrywają bohaterowie. Niestety, łatwo się wszystkiego domyślić i zakończenie nie było dla mnie zaskoczeniem. Szkoda, że autorka bardziej nie skomplikowała sprawy, mogła trochę pomieszać czytelnikom w głowach, aby tak łatwo się nie domyślali rozwiązania zagadek.
Z wielką chęcią i przyjemnością przeczytam inne książki pani Montefiore. „Dom nad morzem” mnie oczarował i jeżeli wszystkie jej powieści są takie, to będę zachwycona. Nie zrażajcie się ilością stron, czyta się tak szybko, że się nie zauważa, kiedy minie te sto stron. Santa Montefiore posługuje się naprawdę lekkim i przyjemnym w odbiorze językiem. Gorąco polecam!
Moja ocena: 8/10

Za książkę serdecznie dziękuję portalowi Zaczytajsie.pl

sobota, 15 czerwca 2013

"Nigdy i na zawsze" Ann Brashares

9 komentarzy:

Autor: Ann Brashares
Tytuł: Nigdy i na zawsze
Tytuł oryginału: My Name is Memory
Wydawnictwo: Otwarte
Miejsce i rok wydania: Kraków 2012
Liczba stron: 352

Daniel pamięta. Pamięta wszystkie swoje poprzednie życia. Od pierwszego, w czasach starożytnych, aż do tego, które ma teraz. Niewielu ludzi ma taką Pamięć, na swojej drodze poznał tylko kilku takich. Potrafi także rozpoznawać osoby, które znał z poprzednich żyć w ich nowym wcieleniu. Pamięta także dokładnie, co zrobił w swoim pierwszym życiu, a czego nie zrobił. Spalił on dom swojej ukochanej, lecz kiedy się dowiedział, kto w nim mieszka, było już za późno. Nie udało mu się jej ocalić. Teraz ma jednak szansę naprawić swój błąd. Są czasy współczesne. Daniel znów jest nastolatkiem i chodzi do liceum razem z Lucy. Ona ma obsesję na jego punkcie, choć zamienili ledwo parę słów. Wszystko zmienia się podczas balu maturalnego. Chłopak zamierza opowiedzieć Lucy całą prawdę, wyznać jej miłość i liczyć na to, że coś sobie z tego przypomni. Jednak impreza kończy się ogromną katastrofą i Daniel traci jakiekolwiek nadzieje na odzyskanie ukochanej, która uważa go za szaleńca…
Ann Brashares to bestsellerowa amerykańska pisarka, na całym świecie sprzedano ponad osiem milionów egzemplarzy jej książek. Napisała między innymi „Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów”, które doczekały się ekranizacji. Czytałam tę serię dość dawno temu, ale pamiętam, że podobała mi się ona, a nawet bardzo. Autorka mieszka teraz w Nowym Jorku wraz z mężem i trójką dzieci.
Bardzo lubię czytać takie romantyczne historie. Jestem miłośniczką romansów paranormalnych, ale też nie pogardzę romansami bez fantastycznych wątków. Jestem oczarowana twórczością Nicholasa Sparksa, a „Nigdy i na zawsze” jest porównywana do jego książek. Więc pewnie nikt się nie dziwi, że zakupiłam tę powieść. Bardzo żałuję, że nie zapoznałam się z nią wcześniej. Chciałabym cały czas poznawać ją na nowo, przeczytać jeszcze raz nie pamiętając fabuły.
„Nigdy i na zawsze” to przepiękna opowieść o prawdziwej, szczerej miłości. Nie jest ona przesłodzona, przekoloryzowana, mdła czy nudna. W mało której książce widziałam tak fantastyczne uczucie między bohaterami. Choć wszelkim opisom ich przeżyć została poświęcona prawie połowa powieści, nigdy mnie to nie nudziło. Autorka opisywała wszystko tak pięknie, wspaniale, a przede wszystkim szczerze. Nie odbyło się bez cięższych chwil, nie zawsze było tak kolorowo, jakby się chciało. Sama chciałabym kiedyś przeżyć taką miłość…
Daniel to mężczyzna, jakich na tym świecie mało. Pozostaje wierny swojej miłości i z każdym życiem kocha coraz bardziej. Jest gotowy poświęcić dla Lucy swój żywot. Jednak nie jest idealny, co to, to nie. Czasem działa pod wpływem impulsu, a potem żałuje tego, co zrobił. Bywa też naiwny, ale po prostu starał się ufać ludziom. Byłby na pewno idealnym facetem dla większości dziewczyn.
Lucy, czy też raczej Sophia, a może Konstance? To nie ma znaczenia. Imię w każdym życiu się zmienia, natomiast dusza nie. Dla niektórych jej obsesja na punkcie Daniela mogłaby się wydawać dziwna. Myśli o nim, wyobraża sobie ich rozmowy, co mógłby powiedzieć w danej chwili, gdyby tam był, co lubi, a czego nie, co teraz może robić… Stara się zrobić wszystko, aby zamienić z nim kilka słów. Po rozmowie na balu maturalnym coś w niej pęka i staje się inną dziewczyną. Stara się zapomnieć o tym chłopaku z liceum, jednak jej obsesja staje się niemal chorobliwa, będąc na studiach stara się znów go odnaleźć. Jej postać bardzo mnie wzruszyła. Pokochałam ją całym sercem i szczerze jej współczułam. Szybko stała się moją ulubioną bohaterką. Uwielbiałam jej przemyślenia, to, jak kochała Daniela…
Wszyscy bohaterowie zostali starannie wykreowani, dopieszczeni w każdym calu. Stali się dla mnie przyjaciółmi, byli tak realni, że spodziewałam się, iż kiedyś któregoś z nich zobaczę na ulicy.
Książka niesamowicie wzrusza. Cały czas miałam ochotę płakać, to ze szczęścia, to ze smutku. Czytałam ze ściśniętym gardłem, czasem musiałam robić przerwy w lekturze, aby chwilę ochłonąć od natłoku emocji.
Bardzo mi się podobały rozdziały przedstawiające poprzednie wcielenia głównego bohatera. W niektórych z nich spotykamy jego ukochaną, a w niektórych obserwujemy inne wydarzenia. Wszystkie są równie ciekawe i ważne.
To po prostu cudowna, niesamowita powieść. Taka, do której po jakimś czasie trzeba powrócić. Zakończenie wprawiło mnie w osłupienie, tak naprawdę nie wiadomo, jak się skończy historia Lucy i Daniela. Autorka pozostawiła duże pole dla wyobraźni czytelnika. Z jednej strony chciałabym, aby napisała kolejną część, a z drugiej bałabym się ją przeczytać. Bałabym się tego, że zniszczyła moją wspaniałą opowieść. „Nigdy i na zawsze” to powieść, która powinna znaleźć się na liście obowiązkowych lektur takich romantyczek i marzycielek jak ja.
Moja ocena: 10/10

sobota, 8 czerwca 2013

"Pierwszy grób po prawej" Darynda Jones

20 komentarzy:

Autor: Darynda Jones
Tytuł: Pierwszy grób po prawej
Tytuł oryginału: First Grave on the Right
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Miejsce i rok wydania: Słupsk 2012
Liczba stron: 372

Charley Davidson jest prywatnym detektywem. Właśnie wróciła cała poobijana do domu. Tak załatwił ją brutalny i agresywny mąż klientki, której pomogła od niego uciec. A w domu czeka ją… Nieboszczyk, który słyszał, że po śmierci należy udać się właśnie do niej. Bowiem nie powiedziałam wam czegoś jeszcze – Charley jest kostuchą! Pomaga zmarłym wyjaśnić przyczyny ich śmierci, porozumieć się z rodziną oraz iść w stronę światła. A tym światłem jest ona sama. Rozwiązuje zbrodnie w mgnieniu oka, gdyż czasem sama osoba zamordowana może jej powiedzieć, kto jest sprawcą (o ile to pamięta), co wzbudza podejrzenia wśród innych. To dzięki niej wujek szybko awansował w pracy i stał się detektywem. Mają teraz nową sprawę – zamordowano trzech prawników, którzy na szczęście także są zainteresowani tą sprawą i służą pomocną ręką dla Charley. Młoda pani detektyw ma także na głowie jeszcze jedną zagadkę do rozwiązania, bowiem co noc we śnie odwiedza ją tajemniczy mężczyzna, a ona koniecznie chce poznać jego tożsamość…
Drynda Jones mieszka w Nowym Meksyku wraz z mężem i dwoma synami. Jest autorką bestsellerowej serii o prywatnej detektyw, Charlotte Davidson. Za pierwszą część otrzymała w 2009 roku nagrodę Golden Heart w kategorii najlepszy romans paranormalny. Napisała do tej pory pięć tomów tego cyklu.
Już od dawna ciągnęło mnie do tej książki. Nie czytałam nawet opisu, ale miałam zamiar kiedyś zapoznać się z jej treścią. Niedawno zobaczyłam ją u przyjaciółki mojej siostry i poprosiłam o pożyczenie. Tak „Pierwszy grób po prawej” wpadł w moje ręce. Od samego początku byłam mile zaskoczona tą powieścią.
Nie wiedziałam, czego mogę się po niej spodziewać, dlatego kiedy dowiedziałam się, że główna bohaterka jest detektywem, bardzo się ucieszyłam. Oznaczało to, że znajdę w tej lekturze wątki kryminalne i takie też w niej były. Większej części książki poświęcona jest sprawa trzech prawników, której zakończenie jest zadziwiające.
Główna bohaterka jest ciekawą postacią i nawet ją polubiłam. Jest silną i energiczną kobietą, nie da sobie w kaszę dmuchać. Działa pod wpływem impulsu, czasem najpierw coś robi, a później zastanawia się nad konsekwencjami. Do tego prowadzi bujne życie erotyczne we śnie. Muszę też wspomnieć o jej przyjaciółce, Cookie. To bardzo sympatyczna bohaterka, także energiczna i pomysłowa kobieta. Jednak nie wszystkie postacie dało się polubić.
Książka wciągała, aczkolwiek nie należy do tych, które czyta się jednym tchem. W niektórych momentach ciężko się ją czytało i musiałam przerywać lekturę, choć nie wiem, co było tego powodem.
Interesujące okazały się zdolności głównej bohaterki. Była ona kostuchą, jak już wcześniej wspominałam i tak naprawdę do końca nie wiadomo na początku, co to oznacza. Sama Charley na pewno nie wie wszystkiego.
Chętnie przeczytam kolejne tomy serii o Charlotte Davidson. Bardzo spodobał mi się wątek kryminalny, pozytywnie mnie zaskoczył. Bohaterowie może nie należą do moich ulubionych, ale kilka postaci zdobyło moją sympatię. Cieszę się, że przeczytałam tę książkę. Sądzę, że spodoba się fankom romansów paranormalnych i im głównie polecam tę powieść, choć inni także mogliby dać jej szansę.
Moja ocena: 7/10
 

czwartek, 6 czerwca 2013

Wywiad z Bogną Ziembicką

2 komentarze:
Witam wszystkich :)
Dzisiaj, zamiast recenzji, przedstawię Wam wywiad z Panią Bogną Ziembicką. Jest to mój pierwszy wywiad, ale mam nadzieję, że też nie ostatni. Bardzo się cieszę, że autorka "Drogi do Różan" zechciała odpowiedzieć na kilka moich pytań. Zapraszam do czytania :)

1. Co zainspirowało Panią do napisania książek o Zosi Boruckiej i jej rodzinie?
W dzieciństwie spędzałam wakacje w dworku podobnym do tego w Różanach. I gdy dużo później przyszło mi na myśl, by napisać historię nieszczęśliwie zakochanej kobiety, od razu wiedziałam, że umieszczę akcję w podobnym, pięknym miejscu. Bardzo chciałam je opisać i sprawiło mi to dużo przyjemności. 
 
2. Z którym z bohaterów najbardziej się Pani utożsamia? Czy może każdy z nich ma w sobie cząstkę Pani osobowości? A może żaden?
Żaden z moich bohaterów nie jest do mnie podobny. Bliska jest mi raczej ogólna wymowa powieści: uważam, że miłość i przyjaźń to najważniejsze uczucia i trudno bez nich żyć. Sądzę, że kobiety są silne i potrafią sobie radzić w życiu. Bardzo lubię ogrody, stare domy, historie o duchach, i uważam, że życie jest piękne, a świat zachwycający. Że czas biegnie szybko i trzeba się cieszyć każdą chwilą.

3. Z pewnością nadchodziły czasem trudne chwile, kiedy myślała Pani, że nie uda się napisać powieści. Co Pani wtedy robiła? Czy może Pani nam zdradzić, przy których momentach w książce szczególnie miała Pani trudności?
Każdy, kto pisze, zna to uczucie: czyta się swój tekst i myśli "To beznadziejne". Zanim napisałam "Drogę do Różan", wiele razy zaczynałam i tracąc wiarę w to, co robię, kasowałam tekst. Jednak za którymś razem postanowiłam, że opowiem tę historię od początku do końca, zacisnęłam zęby i pisałam. Udało się. Początkowo chciałam, by tytuł brzmiał "Mężczyzna, który pozwalał się kochać". Okazało się jednak, że ten tytuł tylko mnie się podoba. Z historią było lepiej i na szczęście nie musiałam zrobić tak jak kiedyś pewien teatr, który po kolejnym przedstawieniu "Romea i Julii" granym przy niemal pustej widowni wydrukował nowe afisze: "Dziś Romeo i Julia nie umrą, ale połączą się i szczęśliwie żyć będą".
   
4. Czy planuje Pani napisać za jakiś czas nową książkę, już nie o Zosi i jej ukochanych Różanach?
Bardzo bym chciała napisać horror - taki, w którym niby nic się nie dzieje, ale cały czas ciarki chodzą po plecach.

5. Czego możemy się spodziewać po trzecim tomie opowieści o Różanach, który ma się ukazać we wrześniu?
W trzecim tomie cofamy się w przeszłość - do roku 1935. Pół roku wcześniej Zuzanna straciła rodziców i siostrę. Teraz mieszka u Hanki i Piotra w Różanach i powoli wraca do życia i do pisania swojego dziennika. Ten tom ma właśnie formę dziennika. Pojawia się w nim nowa postać - Joachim, brat koleżanki Zuzanny z angielskiej pensji w Penzance, najpierw zafascynowany Zuzanną, a potem w niej zakochany. Akcja trzeciego tomu obejmuje 10 lat - kończy się w 1945 roku. Więcej nie mogę zdradzić. Fragmenty tego tomu są na mojej stronie internetowej bognaziembicka.pl   
 
6. Jakich autorów zalicza Pani do swoich ulubionych?
Jestem molem książkowym i trudno byłoby mi wyliczyć ulubionych autorów. Lubię poezję, szczególnie Miłosza, lubię zbiory listów, np. listy z Afryki Karen Blixen, lubię dzienniki, takie jak dziennik Anki Kowalskiej czy Stefana Kisielewskiego, lubię książki historyczne i tu lista autorów jest bardzo długa. Bardzo lubię Tolkiena i Ursulę Le Guin. Z powieściopisarzy Prusa (tak, tak!), Sienkiewicza, Orzeszkową (naprawdę), Maxa Frischa i Remarque'a, Orwella i Andrzeja Stasiuka, i Dubravkę Ugresić... Długo by wymieniać. Lubię Vaclava Havla (jego "Tylko krótko, proszę" przywróciło mi wiarę w to, że polityk może pozostać wspaniałym człowiekiem). Lubię Kena Folleta i Rosamunde Pilcher, lubię kryminały. Ja po prostu uwielbiam książki, a księgarnia to mój ulubiony sklep.
Nie dziwię się, że do swoich ulubionych autorów zalicza Pani J.K. Rowling. Na Harry'ego Pottera jestem już za duża, ale kiedyś przeczytałam kilka tomów, a ostatnio książkę Rowling dla dorosłych "Tymczasowy wakat", i uważam, że to świetna pisarka. 

7. Co lubi Pani robić w wolnym czasie?
Najbardziej lubię czytać. Bardzo lubię kino. Poza tym jeżdżę na rowerze, pływam, jeżdżę na nartach. Uwielbiam piesze wędrówki. Bardzo lubię gotować dla rodziny i przyjaciół.

8. Czy jest coś, co chciałaby Pani powiedzieć swoim czytelnikom?
Dziękuję za to, że jesteście. Gdyby Was nie było, nie spełniłoby się moje marzenie o zostaniu pisarką.
 
Pani Bogna Ziembicka okazała się bardzo sympatyczną i ciekawą osobą. Bardzo dziękuję jej za odpowiedzi na pytania, a Was zapraszam do zapoznania się z "Drogą do Różan".

niedziela, 2 czerwca 2013

"Droga do Różan" Bogna Ziembicka

5 komentarzy:

Autor: Bogna Ziembicka
Tytuł: Droga do Różan
Wydawnictwo: Otwarte
Miejsce i rok wydania: Kraków 2013
Liczba stron: 416

Zofia Borucka mieszka w Różanach, w starym rodzinnym dworku wraz z ojcem i dawną nianią Zuzanną, która zastępowała jej matkę. Nieopodal mieszka jej przyjaciółka Marianna, którą kocha prawie jak siostrę oraz Eryk okazujący jej zainteresowanie. Zosia na co dzień zajmuje się ogrodem, sadzi piękne kwiaty, krzewy, warzywa i owoce, a później je sprzedaje. Pewnego dnia do Różan przybywa jej dawna miłość, a zarazem stary przyjaciel rodziny. Kobieta ma nadzieję, że Krzysztof chce do niej wrócić. Jednak przybywa w interesach, jak się później okazuje. Żąda zwrotu pożyczki, jakiej niegdyś udzielił jej ojcu. Rodzina nie ma wystarczającej ilości pieniędzy i jest zmuszana do sprzedania ukochanego dworku. Przeprowadzają się do Krakowa i starają się dostosować do nowego życia. Jak Zosia poradzi sobie w nowej sytuacji? Czy wybaczy Krzysztofowi? A może zbliży się do Eryka?
Bogna Ziembicka urodziła się i mieszka do dziś w Krakowie wraz z mężem kolekcjonującym lampy naftowe i córką. Jest filologiem. Od dzieciństwa marzyła, żeby pisać. Gdy miała pięć lat wygrała w konkursie w zoo, gdzie trzeba było opowiedzieć bajkę. Pisze serię o rodzinie Boruckich i ich dworku w Różanach. Do tej pory ukazały się dwa tomy: „Droga do Różan” i „Wiosna w Różanach”, a we wrześniu ma się ukazać trzecia część.
Na początku nie byłam za bardzo przekonana do tej powieści. Lubię czasem przeczytać jakąś obyczajówkę, żeby odpocząć od wszelkich paranormalni i fantastyki, ale jak robię to zbyt często, to czasem mnie zanudzają. W ostatnim czasie brakowało mi takiej odskoczni od fantastyki, dlatego, kiedy dostałam propozycję przeczytania, jednak zgodziłam się. Na początku nie chciałam się tego podejmować, lecz nieco poczytałam o „Drodze do Różan” i w końcu zauroczyła mnie. Kiedy zaczęłam czytać, okazało się, że był to świetny wybór.
Powieść bardzo wciąga. Obiecywałam sobie, że przeczytam tylko jeden rozdział, ale na tym się nie kończyło. Chciałam do końca poznać historię Zosi, a kiedy dotarłam do zakończenia, czułam niedosyt. Jak dobrze, że drugi tom został już wydany.
Bohaterowie zostali świetnie wykreowani. Każdy z nich zapada w pamięci i każdego udało mi się polubić. Zosia jest po prostu cudowna! Choć czasem naiwna, ma jednak dobre serce i wie, że nie zawsze wszystko musi być idealne. Wspaniale została ukazana jej pasja, czyli ogrodnictwo. To, jak opowiadała o kwiatach, szczególnie o różach, znała różne ciekawostki, a nawet wiersze o nich. Mariannę także uwielbiam. To wspaniała przyjaciółka o jakiej marzy zapewne niejedna kobieta. Potrafi wysłuchać i doradzić, a kiedy trzeba, jest szczera do bólu. Zachowanie Krzysztofa momentami mnie irytowało, ale i tak zdobył moją sympatię. Często nie myślał o uczuciach innych ludzi, tylko o własnych korzyściach, jednak potrafił być troskliwy i opiekuńczy. Eryk to także świetny facet.
Bardzo lubiłam rozdziały poświęcone pani Zuzannie, a raczej jej przeszłości. Były to jedne z najciekawszych momentów w książce, ale także te najbardziej wzruszające. Ta kobieta wiele w życiu przeszła, ale potrafi iść na przód. Jest bardzo mądra, dzięki swoim doświadczeniom mogła lepiej zrozumieć innych ludzi. Jej przyjaźń z Carlą była piękna.
Trzeba także wspomnieć o wspaniałej oprawie graficznej. Okładka jest cudowna, taka ciepła i miła dla oka. Do tego w środku co jakiś czas pojawiały się rysunki różnych kwiatów, które pojawiały się w powieści. Świetny zabieg.
Pani Bogna Ziembicka posługuje się bardzo przyjemnym i bogatym językiem. Tak łatwo było sobie wyobrazić dworek w Różanach, czy piękne krajobrazy górskie. To także dzięki jej stylowi tak wspaniale czytało się tę książkę.
„Droga do Różan” to ciepła i przede wszystkim bardzo przyjemna w odbiorze lektura. Można na chwilę oderwać się od swojego życia i poznać historię rodziny Boruckich. A na ostatnich stronach zostały podane przepisy między innymi na nalewkę ze śliwek i różne rodzaje spaghetti. Uważam, że książka spodoba się większości kobiet. Gorąco polecam.
Moja ocena: 8/10

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Otwarte

***
A już niedługo będziecie mogli przeczytać na moim blogu wywiad z Panią Bogną Ziembicką, serdecznie zapraszam!

sobota, 1 czerwca 2013

Zapowiedzi czerwcowe

8 komentarzy:
Autor: P.C. Cast, Kristin Cast
Tytuł: Ukryta
19 czerwca
Najwyższa Rada Wampirów poznała wreszcie prawdziwą naturę Neferet, dzięki czemu Zoey i jej przyjaciele nie są już osamotnieni w konfrontacji z rosnącym w siłę złem. Będą jednak potrzebowali wsparcia, bo Neferet nie zamierza poddać się bez walki, a zwarcie szyków okazuje się trudniejsze, niż mogli się spodziewać. Nieodłączne dotąd Bliźniaczki prawie ze sobą nie rozmawiają, a dawny wróg szkoły, Kalona, mimo nieufności wielu osób został mianowany wojownikiem Tanatos. Na domiar złego Zoey traci pewność, czy może ufać swym zmysłom: spojrzawszy przez kamień proroczy na Auroksa, narzędzie w rękach Neferet, zobaczyła coś, czego nie potrafi wyjaśnić samej sobie, a tym bardziej przyjaciołom. Czuje, że zawierzając intuicji, może pokonać zło. Lecz jeśli się pomyli, sprowadzi na Dom Nocy śmiertelne zagrożenie…
Autor: Eva Völler
Tytuł: Złoty most
12 czerwca
Współczesna dziewczyna. Przystojny młodzieniec. Pełen przepychu Paryż. Intryga na szczytach władzy. Historia poza czasem. Odkąd Anna dołączyła do tajnego grona podróżników w czasie, przygoda goni przygodę. Jednak w samym środku egzaminów maturalnych do dziewczyny docierają straszne wieści -  jej ukochany Sebastiano zaginął w Paryżu w czasach kardynała Richelieu. Anna natychmiast udaje się w pełną niebezpieczeństw podróż i rzeczywiście znajduje Sebastiana w Paryżu. Ale to nie koniec problemów, chłopak bowiem jest muszkieterem kardynała i nie ma pojęcia, kim jest Anna. Czy uda się przywrócić mu pamięć? Złoty most, kolejny po Magicznej gondoli tom przygód Anny i Sebastiana zabiera czytelników w podróż do siedemnastowiecznego Paryża. Miłość i przygoda, intrygi i romanse przykuwają uwagę i sprawiają, że książkę czyta się jednym tchem.
Autor: John Marsden
Tytuł: Nieuleczalna
5 czerwca
Główna bohaterka serii "Jutro" powraca!

Nastoletnia Ellie i jej przyjaciele próbują poukładać swoje życie po zakończeniu wojny. Dziewczyna stara się otoczyć opieką małego, osieroconego Gavina, który zaczyna sprawiać jej coraz więcej problemów. Mimo zawartego pokoju w kraju nie jest spokojnie i marzenie o bezpiecznym domu nadal nie chce się ziścić.
Czy Ellie, która podczas wojny nieustannie ryzykowała swoim życiem, nie wykorzystała już całego limitu szczęścia? Czy pozwoli sobie wreszcie na miłość, która nieoczekiwanie na nią spłynie?

Książki Johna Marsdena to fenomen. Powieści z jego serii „Jutro” otrzymały kilkadziesiąt nagród w Australii, Stanach Zjednoczonych, Szwecji i Niemczech. W USA znalazły się na liście najlepszych książek dla młodzieży. W Polsce również stały się bestsellerami.
Autor: John Green
Tytuł: Papierowe miasta
5 czerwca
Nastoletni Quentin Jacobsen spędza czas na adorowaniu z oddali żądnej przygód, zachwycającej Margo Roth Spiegelman. Więc kiedy pewnej nocy niegrzeczna Margo uchyla okno i, zakamuflowana jak ninja, wkracza na powrót w jego życie, wzywając go do udziału w tajemniczej i misternie zaplanowanej przez siebie kampanii odwetowej, Quentin oczywiście podąża za dziewczyną. Gdy ich całonocna wyprawa dobiega końca i nastaje nowy dzień, Quentin przychodzi do szkoły i dowiaduje się, że zagadkowa Margo w tajemniczych okolicznościach zniknęła. Chłopak wkrótce odkrywa, że Margo zostawiła pewne wskazówki i że zostawiła je dla niego. Podążając jej urywanym śladem, w miarę zbliżania się do celu Q odkrywa zupełnie inną Margo, niż ta, którą kochał i znał dotychczas.
Autor: Michael Grant
Tytuł: Gone: Zniknęli. Faza Szósta: Światło
19 czerwca
Ostatni tom bestsellerowej, kochanej przez polskich czytelników serii GONE Michaela Granta - cyklu, który poleca sam Stephen King!
Od chwili, gdy wszyscy dorośli zniknęli z Perdido Beach, minął już prawie rok. Pozbawieni kontroli i opieki młodzi ludzie przeżyli głód, zarazę, bezpardonową walkę o władzę. Przetrwali. Przynajmniej część z nich. Powrót do normalności był ich marzeniem.Teraz to marzenie może się ziścić i nagle zewnętrzny świat napawa mieszkańców ETAPu lękiem. W obrębie bariery wydarzyło się wiele rzeczy, które nie znajdą usprawiedliwienia w nieświadomym niczego społeczeństwie. Śmierć, okrucieństwo, błędne decyzje, złe wybory... Co czeka na tych, którzy złamali wszystkie prawa rządzące w normalnym społeczeństwie? Może ETAP jest jedynym miejscem, w którym mogą czuć się bezpieczni?
Autor: Jennifer Echols
Tytuł: Love story
?? czerwca
Pełna humoru i ciepła historia pewnej miłości.
Dla Erin studia w college'u w Nowym Jorku to nie tylko droga do spełniania marzeń, to również sposób na wyrwanie się spod opieki apodyktycznej babki oraz zapomnienie o przeszłości. Dziewczyna ciężko pracuje, by związać koniec z końcem, gdy więc nagle na zajęciach, w których bierze udział, pojawia się zjawa z przeszłości, Erin ma ochotę wyć.
Erin i Hunter kiedyś się przyjaźnili, jednak babka dziewczyny zadbała o to, by wrogo ich do siebie nastawić. Niestety, jakkolwiek Erin nie wmawiałyby sobie, że Hunter jej nie obchodzi, serca nie da się oszukać. Swoje tęsknoty dziewczyna wylewa w pisanych na zajęcia opowiadaniach. A Hunter... Hunter właśnie wysłuchał jednego z nich.
Autor: Katarzyna Michalak
Tytuł: Bezdomna
5 czerwca
To historia, która może toczyć się obok ciebie...

Zawsze warto wysłuchać historii drugiego człowieka do końca.
W ten sposób można uratować komuś życie.

Kinga straciła już wszystko: dom, rodzinę, dziecko i poczucie godności. Wtedy w jej życiu pojawia się Aśka. Kobieta, która kiedyś zrujnowała jej małżeństwo, teraz wyciąga do Kingi pomocną dłoń.

Czy to wyrzuty sumienia, ludzki gest, a może jakiś ukryty plan?
Aśka nie zna jeszcze historii dawnej rywalki – historii tak bolesnej i wstrząsającej, że aż trudno to sobie wyobrazić. Czy Aśka zdobędzie zaufanie Bezdomnej? Odkryje, dlaczego Kinga tak sobą gardzi, tak bardzo cierpi? Co zrobi, gdy pozna jej prawdę? Czy w Aśce zwycięży wścibska dziennikarka, czy wrażliwa, czuła na krzywdę innych kobieta?

"Bezdomna" to książka pełna dramatyzmu, skrajnych emocji, tajemnic, skomplikowanych relacji rodzinnych i niespodziewanych przyjaźni.
To historia, która może toczyć się obok ciebie. To opowieść, której musisz wysłuchać do końca.
Autor: Jay Kristoff
Tytuł: Tancerze Burzy
5 czerwca
Świeży głos w nurcie japońskiego steampunku

Pierwsza część trylogii Wojna lotosowa wprowadza w świat wysp Shima, które, żądzone przez okrutnego szoguna, są na granicy przetrwania: toksyczny przemysł wyniszcza państwo, a władc dba wyłącznie o własne interesy. Tajemnicza,
wszechmocna Gildia surowo każe każdego, kogo podejrzewa o Nieczystość. W tym świecie zaawansowana
technologia przeplata się z japońską mitologią.
W tych niespokojnych czasach szogun wydaje polecenie wyrok: wysyła Yukiko i jej ojca po gryfa – gatunek istniejący już tylko w legendach – co od początku jawi się jako zadanie niemożliwe do wykonania. Życie ojca i córki wisi na włosku, bo, jak wszyscy doskonale wiedzą, szogunowi się nie odmawia. Jednak misja okazuje się daleko bardziej
niebezpieczna, niż niemożliwa. Yukiko postanawia zemścić się za krzywdy, które zły władca wyrządził jej rodzinie i wszystkim mieszkańcom wysp. Nadszedł czas, by rozliczyć szoguna ze zbrodni, jakich się dopuścił. Ale jak młoda dziewczyna poradzi sobie w walce z potężnym imperium, skoro jej jedynym pomocnikiem jest niepełnosprawny gryf?
Autor: Chuck Wendig
Tytuł: Drozdy. Posłaniec śmierci
12 czerwca
Druga część przygód niezwykłej kobiety obdarzonej niezwykłym darem.

Miriam próbuje. Naprawdę się stara, ale bezskutecznie. Życie z Luisem nie układa się tak, jak powinno. Szczerze mówiąc, w ogóle się nie układa. Od roku mieszkają na Long Beach w zaniedbanej przyczepie kampingowej.  Miriam pracuje w sklepie przy plaży, a on większość czasu spędza za kierownicą ciężarówki. Nie jest dobrze. Jest wręcz fatalnie.
Dziewczyna ze wszystkich sił stara się okiełznać swoje zdolności parapsychiczne. To niełatwe, ale jakoś jej się udaje. Do czasu. W końcu nadchodzi dzień, kiedy koszmar zaczyna się od początku i wszystko wskazuje na to, że tym razem nie zakończy się happy endem.

Miriam wie, jak umrzesz.
Autor: Nancy Jo Sales
Tytuł: Bling Ring
11 czerwca
Za serią najbardziej cynicznych włamań we współczesnej historii Hollywoodu stoi grupa rozrywkowych nastolatków, określających się mianem Bling Ring. W ciągu zaledwie roku okradli największe sławy „młodego Holywoodu” – Paris Hilton, Lindsay Lohan, Orlando Blooma i innych. Zniknęły głównie ubrania, biżuteria, torebki… o łącznej wartości ponad 3 milionów dolarów. Wyrachowane, zafascynowane życiem i wyglądem celebrytów nastolatki, korzystając z Facebooka, Google Maps i TMS śledziły każdy krok swoich przyszłych ofiar, planując zbrodnię doskonałą.

Kiedy pierwsze doniesienia o włamaniach pojawiły się w mediach, świat zaczął zadawać sobie pytanie – jak to możliwe, że nasza obsesja na punkcie celebrytów i ich życia osiągnęła aż tak karykaturalne rozmiary?

Bling Ring zaryzykowali wiele tylko dlatego, że każdy skradziony T-shirt czy zegarek sprawiał, że byli bliżej hollywoodzkiego snu. Motywowały ich nie tylko pieniądze, główną siłę napędową tych działań stanowiła potrzeba sławy, chociaż chwilowej. Za wszelką cenę.

Nancy Jo Sales jest reporterką, która od ponad szesnastu lat zajmuje się badaniem zachowań nastolatków. Jest jedyną dziennikarką, której udało się dotrzeć do członków grupy i przeprowadzić z nimi wywiady, opublikowane później w „Vanity Fair”.
Wygląda na to, że w czerwcu wyjdzie kilka ciekawych książek :) Najbardziej czekam na "Papierowe miasta". Chciałam kupić tę książkę w przedsprzedaży w Matrasie, była dobra cena, ale zanim się zorientowałam, już nie było promocji :( A na co Wy czekacie? Co Was najbardziej zainteresowało?
Pozdrawiam!